KREM POD OCZY RECENZJA – ROZPIESZCZANIE JADEM PSZCZÓŁ
Date:
Krem pod oczy recenzja z blogu Babski Kacik dotycząca kremu pod oczy Bee Venom Eye Cream z jadem pszczelim:
“Dziś zaczynam cykl, na który będą składały się trzy posty. Przedstawię w nich rewelacyjne kosmetyki, które używam od ponad miesiąca. Jest to kompletna pielęgnacja każdego rodzaju cery. Mój zestaw zawiera krem pod oczy, serum na dzień oraz krem- maska na noc. Marka Bee Pure nie była mi do tej pory znana. Dopiero podbija polski rynek kosmetyczny.
Bee Pure to kosmetyki bazujące na jadzie pszczelim. Znajduje on szerokie zastosowanie nie tylko w kosmetykach ale i w medycynie niekonwencjonalnej jaką jest apiterapia. Zaskakująco dobre efekty daje m.in. przy leczeniu blizn pooperacyjnych. Zmniejsza ich widoczność. Kolejnym rewelacyjnym składnikiem kremów Bee Pure jest miód manuka nazywany inaczejSkarbem Nowej Zelandii, uważany za lekarstwo w wielu problemach zdrowotnych. Posiada silne właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybiczne. Symbol UMF 20+ umieszczony na opakowaniach kremów oznacza, poziom aktywności antybakteryjnej w miodzie. W kosmetykach Bee Pure jest on maksymalny.”
Krem pod oczy recenzja produktu Bee Pure w pełnym wymiarze znajduje się w artykule na blogu Babski Kącik.
a poniżej prezentujemy fragment spostrzeżeń autorki:
“Krem pod oczy używam dwa razy dziennie. Rano nakładam zdecydowanie mniej. Tylko odrobinę aby dobrze nawilżyć ta strefę. Wieczorem więcej aby skóra zregenerowała się przez noc. Nie mam dużych cieni pod oczami. Moim problemem jest opuchlizna. Krótko śpię a do tego na brzuchu co sprzyja zastojowi płynów. Krem działa bardzo dobrze. Już w pierwszych tygodniach zaobserwowałam zmianę. Proces cyrkulacji limfy jest usprawniony. Worki pod oczami zmniejszone i nie ma bolesnej opuchlizny oraz uczucia ciężkości powiek. Obietnica producenta ma potwierdzenie w rzeczywistości. Kolejnym aspektem działania jest nawilżanie i odżywienie. Jestem z niego bardzo zadowolona. Mam suchą skórę a już najbardziej właśnie w okolicy oczu. Teraz już się nie martwię gorącym powietrzem z kaloryferów czy klimatyzacją. Nie są w stanie negatywnie wpłynąć na moją skórę. Krem bee pure zabezpiecza ją przed utratą nawilżenia.